Jedyna słuszna odpowiedź to: przez zabawę. Mój syn poznał litery przy okazji. Oglądając książki, lepiąc z ciastoliny i bawiąc się autami. Część rodziców uważa, że małe dziecko nie potrzebuje tej wiedzy i czas na naukę będzie w szkole. I ja się zgadzam! Dziecko ma się przede wszystkim bawić. Ale czy w zabawie nie uczymy też kolorów? Albo liczenia? Moim zdaniem, dopóki maluch nie czuje presji, czy atmosfery "nauki" i bawi się tak samo dobrze jak zawsze, to nie ma powodu, aby troszkę mu nie ułatwić żyćka. Jedyna ważna zasada, o której należy pamiętać! Nie nazywamy liter tak, jak mówimy alfabet, tylko tak jak brzmią przypisane im głoski. (Czyli nie "ce" i "zet" tylko bardziej "cy" i "zy".) Poznajcie sposoby, dzięki którym mój przedszkolak poznał mimochodem litery: 1. Najwięcej frajdy i jednocześnie efektów dały nam drewniane literki . Synek rzadko bawił się nimi w standardowy sposób. Częściej stanowiły ładunek do przewożenia na...
Najciekawsze książki dla dzieci.