Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

Najbardziej trafione prezenty dla moich dzieci.

Spoiler alert! Wszystkie z Ikei.  I nie, nie jest to sponsorowany wpis. A szkoda! Co moi synowie cenią w zabawkach? Różne możliwości ich wykorzystania.  Co ja cenię? Żeby były estetyczne, trwałe, najlepiej drewniane i tanie.  Zabawek mamy sporo, ale po przemyśleniu, te z Ikei spełniają większość wymienionych wyżej warunków. Polecam je każdemu. A fakt, że widuje się je w tylu pokojach dziecięcych, dla mnie jest zaletą. Oznacza to, że ich uniwersalność daje każdemu dziecku okazję do zabawy nimi na własny sposób.  Moje top 5   1. Kolejka drewniana LILLABO, koniecznie uzupełniona o lokomotywę na baterie, wtedy jest większa frajda. Tory są kompatybilne z tymi z Lidla, jakby co. 2. Warsztat ze zjeżdżalnią LILLABO, który może stać nieopodal torowiska, a pociąg raz po raz moze wpadać do mechanika, na myjnię oraz zatankować - don't ask.  3. Jak warsztat to i zestaw pojazdów, które z niego korzystają. Seria ta sama. W przerwach na zabawę Starszaka, Maluch...

Książki dla małych dzieci - aktywne czytanie - moje top 4!

Zawsze zależało mi, aby zarazić moje dzieci miłością do książek. Zaczynając nasza przygodę z czytaniem, stwierdziłam, że wymaganie od roczniaka wysiedzenia w miejscu i uważnego słuchania to kiepski pomysł.  Intuicyjnie pozwalałam eksplorować synkowi książeczki na jego własny sposób. (Tak, babcia była przerażona.) Te z książek, które w prosty sposób aktywizowały malucha należały do jego ulubionych.  Przedstawiam Wam kilka pozycji, które najbardziej przypadły nam do gustu. Czytamy je teraz oczywiście z drugim synkiem. Do każdej propozycji dołączam linki afiliacyjne, gdzie możecie znaleźć dane książki. 1. Znana pewnie wszystkim seria o króliczku wyd. Dwie Siostry. Głaskamy, całujemy, drapiemy w uszko i tak dalej. Część, w której króliczek idzie spać, dodatkowo pomoże w wieczornej rutynie i nauce samodzielnego zasypiania. Tzn. teoretycznie, u nas od czterech lat brak efektu... Książki z tej serii znajdziecie tutaj: Śpij, króliczku Nie płacz, króliczku Do kąpieli, ...

Czy książka może być kotem?

Oczywiście. Przecież ta jest.  Znacie tę króciutką książeczkę? Wspaniale motywuje do ruchu małe łapki! A dzięki temu ćwiczy motorykę małą. Odganiamy pchły, ratujemy ptaszka i miziamy. Ponadto możemy wymyślić kotu imię - nasz został nazwany po tacie... Dzięki niej czytanie może okazać się świetną okazją do żartów i zabawy, a przecież o to właśnie chodzi we wspólnym spedzaniu czasu. Idealnie sprzyja idei aktywnego czytania. Bardzo polecam Wam tę uroczą pozycję. Nawet półroczniak się nią zainteresuje ze względu na wyraźne, proste ilustracje.  Poniżej wklejam link afiliacyjny do książki: Ta książka jest kotem Druga pozycja jest psem. Znacie? Czytacie?